Temat jest taki, niech gmina zakupi dla staży miejskiej dwa fotoradary przenośne i każe im po 8 godzin dziennie stać z nimi na rogatkach miasta, wpływ do budżetu gminy będzie spory, orneciaki nauczą się szybko jeździć zgodnie z przepisami (kwestia 2 tygodni i każdy będzie wiedział że w Ornecie jeździ się powoli) a gmina będzie tłukła kase na przejezdnych, same pozytywy. I nie trzeba będzie redukować zatrudnienia ciąć kosztów, takich pomysłów jest masa ale zamiast siąść i pomyśleć najlepiej wprowadzać cięcia. Stare żydowskie powiedzenie głosi : "Ty nie myśl jak zaoszczędzić, ty myśl jak zarobić...." A na marginesie gmina to nie przedsiębiorstwo to nie ma zarabiać tylko służyć ludziom.