może na początek porozmawiamy o poprawnym posługiwaniu się językiem ojczystym?
Od podstawówki po maturę nauczyciele aprobują, a w dużej części sami posługują się językiem typu: poszłem, swetr, dam dla Pani, zrobię dla uczniów, robiom prace domową, itp...
makabra. Później młodzież wyjeżdża do dużych miast i cuchnie "wieśniactwem" na kilometr. I nie mam tu pretensji do dzieci, czy młodzieży skoro nauczyciele, którzy mają obowiązek nauczyć, sami popełniają podstawowe błędy językowe. Nawet jeżeli ktoś będzie super specjalistą, to nigdy nie dostanie eksponowanego stanowiska jeżeli nie potrafi posługiwać się poprawnie językiem polskim.